Czy osoba zadłużona może otrzymać kredyt?
W “społecznej nieświadomości” większość ludzi żyje w głębokim przekonaniu, że mając niespłacony kredyt ich aspiracje co do kolejnego zadłużenia, bądź z ludzkiego punktu widzenia- potrzeba kolejnego zapożyczenia się, na starcie legnie w gruzach. Jednak po zagłębieniu się w tym temacie i przeanalizowaniu kilkunastu ofert różnych banków-postaram się obalić ten mit. Jednak czy zakończenie rzeczywiście będzie tak optymistyczne? Coż…zapraszam do lektury .Kredyt dla zadłużonych- czy to możliwe? Zazwyczaj celem kolejnej pożyczki jest spłata zaległych zobowiązań, choć pewnie jest również grupa osób- tych zdecydowanie mniej przyziemnych, którzy wychodzą z założenia, że skoro mają już milion kredytu, to wezmą drugi- to i tak trudno spłacić.:)
Abstrahując od tej ironicznej anegdoty, a wracając na ziemie, znowu lądujemy w brutalnym świecie zadłużeń, banków i kredytów.
Czy zaś jednak ten świat rzeczywiście jest brutalny, skoro daje ludziom już zadłużonym kolejną możliwość zapełnienia portfela?
Kwestia sporna, jednak na temat będę polemizować w dalszej części tekstu. Każda sprawa odnośnie kolejnej pożyczki rozpatrywana jest w sposób indywidualny, teoretycznie dopasowany do każdego klienta- zależnie od oceny jego zdolności, wiarygodności jego karty, etc, etc. Jednak podstawowymi warunkami z którymi spotyka się niemal każdy i przy każdej z możliwych ofert jest posiadanie stałego dochodu i posiadanie nieruchomości. Przeglądając strony internetowe o tej tematyce jesteśmy bombardowani możliwościami pożyczenia pieniędzy, co więcej- mam wrażenie, że wręcz zachęcani do tego łatwością z jaką owy proces zostaje nam przedstawiony. Zróżnicowanie ofert jest bardzo różne. Generalnie można je podzielić na podstawowe grupy.
Pierwszą i najobszerniejszą z nich są pożyczki potocznie zwane „chwilówkami”.
Zakres gotówki jaką możemy tutaj pożyczyć waha się miedzy 100 zł, a kilkoma tysiącami złotych. Warunki jednak są niemal żadne i dostępne dla każdego, czyli pierwsza pożyczka jest darmowa, brak weryfikacji klienta w BIK ( Biurze Informacji Kredytowej). Czas spłaty to od 15 dni do kilkunastu miesięcy. Zaletą tej ofert jest RZECZYWISTY brak weryfikacji, co za tym idzie realna możliwość posiadania innych długów. Niezaprzeczalnym plusem- krótki czas oczekiwań, minimalne formalności. Wadą zaś-oprocentowanie i niska suma jaką możemy pożyczyć. I tutaj bombardowanie ofertami się kończy.
Przeskoczmy teraz na wyższy poziom, gdzie w grę wchodzą większe, dużo większe pieniądze. Pod lupę bierzemy pożyczkę powyżej 100 tys. złotych. Tutaj już zaczynają się schody- i to dość strome i wysokie, z których za chwile jak się okaże „na łeb, na szyję” polecą nasze oczekiwania. Ponieważ owszem, większość firm, mimo tego, ze reklamują się jako „pożyczki dla zadłużonych”, w rzeczywistości ma z tym niewiele wspólnego. Paradoksalnie te firmy weryfikują klientów w BIKu (Biurze Informacji Kredytowej), BIG Info Monitorze, Krajowym Rejestrze Długów KRD, Rejestrze Dłużników ERIF oraz Związku Banków Polskich- więc pokuszę się o stwierdzenie, ze wszędzie gdzie się da, albo przynajmniej korzystając z jednej wyżej wymienionej opcji . Co więcej -mamy tutaj do czynienia z jawnym i świadomym wprowadzaniu klienta w błąd, gdyż oczekujemy rzeczywiście braku owej weryfikacji, a nie pustych i nic nie znaczących haseł reklamowych.
Kolejną opcją, nieco inną niż tradycyjne są pożyczki społecznościowe.
Należą one do grupy pożyczek poza bankowych. Jest to miła alternatywa dla ludzi zadłużonych. Mechanizm tej oferty oparty jest przede wszystkim na zaufaniu. Zasady cechują się atrakcyjnością dla obu stron. Jedną z nich- tą, która udziela pożyczki jest zarejestrowany użytkownik danego serwisu (inwestor) wpłacający własne pieniądze na poczet pożyczek innych. W ten sposób oczywiście również zarabia na wpłacie, przez co to właśnie on gra „pierwsze skrzypce”, ponieważ decyduje, czy zechce wesprzeć nasz wniosek. Pożyczka udzielana jest w szybkim czasie i bez sprawdzania w BIK, co bezapelacyjnie jest ogromną zaletą (!) Reasumując- jest to kojarzenie inwestorów z potencjalnymi kredytobiorcami. Cała idea pochodzi z Europy Zachodniej, natomiast w Polsce pojawiła się stosunkowo niedawno.
Następną propozycją, miłą dla posiadaczy pustych już kont bankowych jest kredyt konsolidacyjny.
Konsolidacja długu polega na tym, że zaciągnięte wcześniej pożyczki, kredyty łączymy w jeden dług. Automatycznie następuje ujednolicenie stopy procentowej oraz innych, pozostałych warunków pożyczki. Zazwyczaj wiąże się to także z równoczesnym wydłużeniem czasu spłaty. Zazwyczaj kredyt taki zabezpieczony jest hipoteką. Tutaj jednak na drodze znowu staje Biuro Informacji kredytowej, co w niektórych przypadkach może być przeszkodą nie do ominięcia. Banki coraz bardziej rygorystycznie podchodzą do osób, które zbierają na swój temat niepochlebne opinie, co nawiasem mówiąc jest w pełni logiczne i zrozumiałe.
Jeśli jednak, drogi Czytelniku siedzisz teraz w cudownie miękkim fotelu, w salonie mieszkania, które niedawno kupiłeś- mamy dla Ciebie bardziej optymistyczną wiadomość. Owszem, wariant ten dotyczy tylko kredytobiorców z kredytem mieszkaniowym, którzy nie są w stanie spłacać regularnie kredytu. Mowa tutaj o niedawno uchwalonej ustawie, która daje możliwość comiesięcznej pomocy finansowej w wysokości maksimum 1500 zł. Pomoc finansowa oferowana jest przez maksymalnie 18 miesięcy, spłata natomiast następuje dopiero po dwóch latach i może być rozłożona aż na 96 rat. Obejmuje ona zadłużonych ze statusem osób bezrobotnych, właścicieli nieruchomości, osoby uprawnione do otrzymania świadczeń z pomocy społecznej.
Podsumowując najwięcej ofert kierowanych do osób zadłużonych to tzw. „chwilówki”.
Przy całej reszcie kredytów bankowych przeszkodą jest BIK ( w tym przypadku zazwyczaj niekorzystne ujęcie dla potencjalnych „pożyczkowiczów ”) . Jest kilka innych wyjść, takich jak pożyczki społecznościowe lub kredyty konsolidacyjne.
Odwołam się na koniec do takiego pojęcia jak „subprime”, czyli kredyt bankowy wysokiego ryzyka, który swój początek miał w Stanach Zjednoczonych, a w rezultacie zjawisko to doprowadziło do wybuchu ogólnoświatowego kryzysu finansowego- zaostrzona selekcja kredytobiorców przez banki jest zrozumiała i niestety w pełni uzasadniona.