Wpłatomat – co to za wynalazek? Co można zrobić we wpłatomacie?

Jeszcze niedawno, wpłacenie gotówki na konto w banku wymagało udania się do placówki, co zwykle wiązało się z koniecznością czekania w kolejce. Dzisiaj banki wychodzą naprzeciw swoim nierzadko zabieganym klientom i oferują wpłatomaty czyli praktyczne wynalazki, które nie tylko pozwalają na zminimalizowanie czasu spędzonego w długiej kolejce do kasy, ale także ułatwiają organizację życia codziennego poprzez swoją dostępność 24/7.

Co to jest wpłatomat i jak to działa?

Wpłatomat, nazywany potocznie bankomatem do wpłat lub samoobsługowym urządzeniem do wpłaty pieniędzy, wyglądem przypomina dobrze wszystkim znany bankomat. Czasami, na przykład w przypadku banku PKO BP, można zaobserwować bankomat i wpłatomat w jednym, zazwyczaj jednak te urządzenia występują osobno. Jego podstawowym przeznaczeniem jest  wpłata  gotówki na rachunek bankowy przy użyciu karty płatniczej. Zdeponowane pieniądze zwykle pojawiają się na koncie od kilku do kilkunastu minut po dokonaniu transakcji. Aby ta się powiodła, należy wcześniej przeliczyć gotówkę i ilość banknotów, które mamy zamiar wpłacić,  wprowadzić kartę do czytnika i dalej postępować zgodnie z instrukcjami wyświetlanymi na ekranie.

Po uruchomieniu urządzenia poprzez wsunięcie karty, tak samo jak w przypadku bankomatu, użytkownik zostaje automatycznie połączony z osobistym numerem rachunku. Na wyświetlaczu pojawiają się kolejno: pytanie o język przeprowadzanej operacji, prośba o wprowadzenie kodu pin, wybór opcji wpłaty gotówki oraz informacja o akceptacji przez maszynę jedynie banknotów , które nie są zużyte, tj. czystych, niepodartych i niezagiętych, a także prośba o nie wprowadzanie bilonu ani innych przedmiotów, które mogą ją uszkodzić. Następnie słyszymy sygnał dźwiękowy, oznaczający przygotowanie urządzenia do odebrania pieniędzy. Przed przystąpieniem do tej czynności, koniecznie trzeba sprawdzić sposób w jaki gotówka powinna zostać wprowadzona do specjalnej szczeliny – w zależności od wpłatomatu może to być długą lub krótką krawędzią. Podajnik wyposażony jest w specjalny czytnik, dzięki któremu banknoty zostaną wciągnięte zaraz po ułożeniu ich w odpowiednim miejscu. Nie ma więc konieczności ich wpychania lub manualnego wprowadzania do środka, może to bowiem uszkodzić pieniądze lub urządzenie. Nie ma również konieczności selekcjonowania banknotów według nominałów – maszyna sama przeliczy je przeliczy i poda ich ilość na monitorze.

Po dokonaniu tej procedury czekamy na informację zwrotną, która pojawi się na ekranie – notyfikacja dotycząca całości zdeponowanej kwoty i pytanie o chęć kontynuacji lub anulacji transakcji. Warto zaznaczyć, że zwykle ilość banknotów, które możemy wprowadzić za jednym razem jest ograniczona – w przypadku PKO BP do 40, ING Banku Śląskiego – 30, a w razie kiedy chcemy skorzystać z instytucji finansowej korzystającej z – największej dotychczas – sieci wpłatomatów Euronet (na przykład mBank czy Alior Bank SA) ilość ta wynosi  50. Jeśli mamy więc chęć wpłacenia większej porcji środków, należy to zrobić w kilku transzach. Ważnym jest, aby po dokonaniu operacji pamiętać o zabraniu paragonu potwierdzającego, ułatwia on bowiem postępowanie reklamacyjne w przypadku nie pojawienia się środków na koncie lub innych nieprawidłowości.

Jeśli podczas trwania procesu realizowania transakcji nastąpi problem, na przykład pieniądze zostaną zablokowane w maszynie, należy skontaktować się z oddziałem banku i wspólnie z konsultantem ustalić rozwiązanie problemu. Zwykle proces odzyskiwania pieniędzy zajmuje maksymalnie do kilku dni, należy więc uzbroić się w cierpliwość.

Korzystanie z tego aparatu jest darmowe. Warto wspomnieć, że nie ma możliwości wpłacenia pieniędzy we wpłatomacie innego banku niż tego, w którym posiadamy osobisty rachunek. Poza tym możemy wpłacić jedynie polską walutę. Urządzenia zwykle znajdują się przy placówkach banków lub w centrach handlowych, a strony internetowe banków zazwyczaj oferują możliwość wyszukania adresu najbliższego wpłatomatu.

Do czego jeszcze służy wpłatomat?

Wpłatomat to przede wszystkim urządzenie ułatwiające klientom banków deponowanie gotówki. Jednak nie tylko. Umożliwia on, podobnie jak bankomat, łatwe i szybkie sprawdzenie salda i środków na koncie, a niektóre banki (np. Crédit Agricole) oferują również spłatę karty kredytowej i rat kredytu. Wystarczy, że z wyświetlonych na ekranie opcji wybierzemy wariant spłacania raty lub karty kredytowej zamiast wpłaty na konto i dalej będziemy postępować zgodnie z podaną instrukcją. Musimy również mieć przy sobie odpowiednie dokumenty (np. blankiet spłaty) i potwierdzenie ostatniej transakcji jeśli dokonywaliśmy jej  we wpłatomacie. Dane niezbędne do dokonania operacji możemy wprowadzić ręcznie lub zeskanować kod kreskowy znajdujący się na blankiecie czy karcie co spowoduje automatyczne przesłanie wymaganych informacji do maszyny. Należy zaznaczyć, że wpłacać możemy jedynie okrągłe sumy, dlatego jeśli rata wynosi 143,56 zł – musimy wpłacić 150 zł. Przy następnej wpłacie możemy odjąć nadwyżkę i wpłacić mniej – jeśli tylko kwota się zgadza. Spłaty kart kredytowych lub rat księgowane są zazwyczaj na następny dzień roboczy, jednak posiadają datę spłaty – dlatego nie trzeba się obawiać przekroczenia terminu.

Ciekawą opcją wpłatomatu jest również możliwość założenia lokaty. Alternatywę taką oferują na przykład wszystkie wpłatomaty Eurobanku. Wystarczy wybrać się do placówki, w której doradca otworzy dla nas lokatę i przekaże odpowiednią kartę, dzięki której będziemy mogli odkładać środki na lokacie samodzielnie, przy pomocy urządzenia do wpłaty pieniędzy.

Dla kogo jest wpłatomat?

Maszyny depozytowe stały się powszechne w środowisku przedsiębiorców, którzy pod koniec dnia, kiedy jest już za późno aby pójść do siedziby banku, nadal mają możliwość wpłacenia utargu na konto bankowe. Jest to więc dla nich szybki, prosty i wygodny sposób na zabezpieczenie się przed ewentualną kradzieżą. Urządzenia te nie są jednak skierowane jedynie do właścicieli firm i, choć jest to powolny proces rozwoju, to coraz więcej prywatnych klientów również przekonuje się i zauważa korzyści płynące z używania tego wynalazku.

 

Aleksandra Dróbka

Może Ci się również spodoba